Poglądy wyrażone na blogu są poglądami autora i nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska żadnych jednostek samorządowych ani państwowych.





niedziela, 27 czerwca 2010

Wąchock - pałac Schoenberga

Wybierając się na wycieczki po Świętokrzyskim warto zwrócić uwagę na miejsca niekoniecznie wymieniane w przewodnikach, rzadko zaliczane do "atrakcji".
Pałac Schoenberga jest też dobrym przykładem tego, jak ciężko jest odrestaurować zabytki, wykorzystać ich potencjał, sensownie zagospodarować.

Pierwsze wrażenie

Jedziemy od strony Kielc.
Przejeżdżamy przez rynek i kierujemy się ulicą Kolejową do zakonu cystersów - celu naszej wycieczki.
Całkiem przy okazji, postanawiamy rzucić okiem na pozostałości kompleksu - pałacu Schoenberga z zakładem fabrycznym i młynem wodnym.
Po prawej mijamy opactwo i zza zakrętu wyłania się widok na pałac.

Potecjał miejsca jest ogromny - zespół malowniczo położony nad rzeką Kamienną, a zaraz za posiadłością stacja PKP.
Hmm.. pierwsze co przychodzi mi na myśl, to czy mają szanse odbywać się tutaj imprezy kulturalne, naukowe? Czy samorząd mógłby udźwignąć taką inwestycję? Szkoda przecież miejsca na kolejną kulejącą restaurację z hotelem, gdzie w ofercie odnajdujemy jak zwykle "imprezy okolicznościowe".

Po powrocie

Po powrocie przeczesuje internet.
Na stronie urzędu można znaleźć ciekawy plan rewitalizacyjny dla miasta http://www.wachock.pl/s,66,Rewitalizacja.html
(można też pobrać zip'a ze strony: http://gmina.wachock.sisco.info/?przetargi=1&eid=6).
Jednak nie obejmują one niestety terenów zakładu.
Tereny sąsiadujące z kompleksem przeznacza się tu pod: zbiornik wodny, przestrzenie publiczne, tereny spacerowe o charakterze parkowym, tereny rekreacyjno-sportowe.

Na stronie http://www.turystyka.skar.pl/modules.php?name=Content&pa=showpage&pid=264 czytam: "Ruiny budynków zostaną wyburzone i odbudowane od podstaw. Pozostanie tylko stary pałac Schoenberga, który ma być przebudowany w nowoczesny kompleks hotelowo – wypoczynkowy. Kompleks będzie miał 80 pokoi. Mieścić się ma w nim centrum rehabilitacji co zapewne przyciągnie turystów do Wąchocka."

W przewodnikach turystycznych po Wąchocku czytamy przede wszystkim* o zakonie cystersów.
Gdyby ładnie i z pomysłem odrestaurować młyn, zakłady, pałac, byłaby kolejna ciekawa atrakcja miasta. W końcu niewiele u nas młynów... ;)** Może gdyby gmina chciała rozsławić miasto poprzez organizowanie ciekawych wydarzeń kulturalnych, naukowych Wąchock przestałby się kojarzyć wyłącznie z Cystersami i ... sołtysem. A przynajmniej miałby w ofercie jeszcze jakieś ciekawe atrakcje.
Martwi fakt, że po obejrzeniu zakonu będzie więc można przejść się promenadą... przepłynąć kajakiem po zalewie..napić się herbaty w hotelu.. tak jak w każdym innym miejscu w Polsce :/

**Młyny wodne mają bogatą tradycję na Kielecczyźnie. Na początku XX wieku funkcjonowało tu około 900 małych młynów napędzanych turbiną wodną. Jeszcze w 1962 roku na ciekach regionu było ich kilkaset a w końcu lat 90-tych ubiegłego stulecia już tylko okołl 20 młynów (w granicach dzisiejszego województwa), najwięcej w okolicach Kielc na Czarnej Nidzie, na |Nidzicy, czarnej Włoszczowskiej i Sanicy. Regulacje małych rzek związane z funkcjonowaniem młynów wpływają korzystnie na retencję dolinną tych cieków. [R. Suligowski i in. "Woda w środowisku przyrodniczym..." 2009]

Po głębszej analizie

Po prześledzeniu "historii najnowszej" pałacu, rozjaśnia mi się kwestia podejścia gminy.
W latach 70-tych, kiedy budynki nie były w ogóle zagospodarowane "nie było łatwo o chętnych, którzy za symboliczną nawet złotówkę przejęliby ten zabytkowy obiekt"*
Właściwie dopiero teraz, z obecnym właścicielem istnieje realna szansa na odnowienie pałacu. Wszystkie wcześniejsze próby prowadziły tylko do rozkradania tego co zdołano odnowić i kolejnej dewastacji terenu.

Pewnie przez te wszystkie lata ciekawych pomysłów nie brakowało...
Okazuje się, że obecna sytuacja jest bardzo szczęśliwa.

Należy się jedynie cieszyć, że jest nadzieja na przywrócenie chociaż cienia genius loci tego miejsca.

Pałac: "(...) okazały, murowany, piętrowy dom aspirujący do miana pałacu. (...) Jest to budowla o cechach neoklasycystycznych, dwukondygnacyjna. Pałac był otynkowany i ozdobiony wykonanymi z piaskowca rozetami, medalionami oraz palmetami w zwieńczeniach dachu. Stał w ogrodzie, otoczony kamiennym murem z żelaznymi kutymi prętami. Budynek ten został wzniesiony z miejscowego piaskowca."*

Plan rewtalizacji dla miasta Wąchock










* Dużo i ciekawie o Pałacu znajdziemy w "Szkice z dziejów Wąchocka i okolicy" K. Winiarczyk, Wąchock 2008