Poglądy wyrażone na blogu są poglądami autora i nie odzwierciedlają oficjalnego stanowiska żadnych jednostek samorządowych ani państwowych.





niedziela, 9 lutego 2014

Rzymianie w Górach Świętokrzyskich

Dziś, 9 lutego 2014 roku zakończyła się prezentacja wystawy: „Panowie ognia – hutnictwo żelaza na ziemiach polskich w starożytności” (Muzeum Narodowe w Kielcach; miejsce – Pałac Biskupów Krakowskich). W ramach finisażu wystawy zorganizowano wykład Pana dr Szymona Orzechowskiego – kuratora wystawy, pt. "Nie tylko żelazo - metale w służbie człowieka w okresie Imperium Rzymskiego".

Imperium Rzymskie, a nasze Góry Świętokrzyskie

Imperium Rzymskie – ogromne państwo o wielkich potrzebach. Znane są wszystkim wynalazki i osiągnięcia Rzymian w zakresie budownictwa – akwedukty, termy, drogi, kolosea, amfiteatry, mauzolea i inne budowle wymagające ogromnych nakładów surowców. 
Rozmach z jakim wznoszono te budowle, a także rozwój na innych polach gospodarczych powodował wielkie zapotrzebowanie na metale:
- żelazo - do zbrojenia,
- cyna – do produkcji brązu,
- ołów – do rur kanalizacyjnych (!) oraz w budownictwie do spoinowania,
- miedź – głównie w budownictwie – okucia, gwoździe oraz do tłoczenia monet,
a także metale szlachetne:
- złoto i srebro - na wszelkie przedmioty zbytku.

Rozmieszczenie rzymskich legionów w roku 80 oraz granice Imperium [źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/d2/Exercitus_romanus_80AD_png.png]

Rejon świętokrzyski to w czasach starożytnych przede wszystkim bardzo ważny rejon hutnictwa żelaza - jedno z trzech wraz z Mazowszem i Śląskiem „wielkie centrum hutnicze na ziemiach polskich”[3]. Na terenie Gór Świętokrzyskich archeolodzy przebadali około 5 tysięcy śladów po dymarskich piecach.
Okres działalności metalurgicznej, silna koncentracja (tylko trzy ośrodki w Polsce) oraz skala hutnictwa mogą wskazywać na współpracę z imperium rzymskim. Podobnie jak inne regiony nie należące do Cesarstwa, rejon świętokrzyski mógł być znaczącym ośrodkiem, gdzie produkowano żelazo „na export”[1,2,4]. Do największych ośrodków współpracujących w ten sposób z Cesarstwem trzeba zaliczyć Dacię – region obecnej Rumunii, słynny z bogatych zasobów złota.


Jedno z piecowisk dymarskich badanych przez Kazimierza Bielenina z charakterystycznymi klocami żużla dymarskiego odpreparowanymi plastycznie. Fot. Archiwum ŚSDP [źródło: http://www.dymarki.com/pl/strona-glowna/badania/historia,,13.html]

Degradacja środowiska przyrodniczego w czasach starożytnych

Mineurs grecs. Reproduction d'une plaquette en terre cuite de Corinthe.

Inny ośrodek hutnictwa żelaza był w tym czasie zlokalizowany we francuskich górach Montagnes Noires – „Czarna Góra” [5,6,7]. Był to ośrodek metalurgiczny działający najdłużej, a w czasie jego działania uzyskano 80 tyś ton żelaza. Należy tu wspomnieć, że do przetopienia 1 tysiąca ton rudy
wykorzystywano wówczas 500 ton węgla drzewnego uzyskanego z 25 tysięcy drzew akacjowych. Ogromne zanieczyszczenie jakie towarzyszyło tej potężnej produkcji zniszczyło zdrowie ludzi i przyrodę o czym pisano już w ówczesnych czasach. Skarżono się wówczas na śmierdzące i duszące opary i zmniejszenie plonów.

Najbardziej spektakularne skutki działalności wydobycia i przetwórstwa surowców naturalnych przez Rzymian widoczne są w Las Médulas w Hiszpanii. Zlokalizowana była tam rzymska kopalnia, gdzie aluwialne złoto wydobywano metodą hydrauliczną. W efekcie zerodowano 90 mln m3 ziemi
dla pozyskania 5 tysięcy ton złota.

Krajobraz gór Las Médulashttp://septimo-piso.blogspot.com/2011/10/las-medulas-taka-piekna-katastrofa.html

*„Przykładowo jak  podaje T.  Mikoś 1  w  samym  tylko okręgu  Lugo  w Galicji przemyto w arrugiach 500 mln ton urobku skalnego. Nic więc dziwnego, że taka eksploatacja prowadziła do zniszczenia obszarów rolniczych, zamulenia rzek, portów czyli do katastrof ekologicznych na duża skalę” [16]
*Dzisiejszy niezwykły krajobraz gór Las Médulas jako jedyne miejsce przekształcone przez człowieka wpisane jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO [8]

Podobnie, prace górnicze mające na celu wydobycie rud miedzi, ołowiu i srebra w greckim Laurion (Lawrio) trwały już od III tysiąclecia p.n.e. i z różną intensywnością trwało do z przerwami do XX wieku n. e. W roku 1982 otwarto w tym miejscu Geologiczny Park Narodowy Sunion – Lawrio. [13]

*Ważny aspekt ma tu kult Matki Ziemii. Rzymianie byli przekonani i świadomi tego, że szkodzą swoją działalnością. Stąd po zakończeniu prac często zakopywano część urobku wierząc, że surowce odrodzą się „w łonie matki”. Znana była również wówczas rekultywacja terenu. Przed kopalnią stawiano również często posągi Matki Ziemi.[2]

Jaki był krajobraz Naszych Gór?

Widząc rozmach ówczesnej gospodarki Imperium, powstaje pytanie jak dalece naturalne środowisko Gór Świętokrzyskich zostało przekształcone wskutek działalności starożytnego hutnictwa. Ile wycięto wówczas drzew na węgiel drzewny? Jakie oddziaływanie miały opary z tysięcy dymiących dymarków na ówczesną florę, faunę i ludzi? Czy nazwa Łysica faktycznie pochodzi od „łysy”- gołoborza, czy może jak mówi Pan Marcin Marciniewski od błyskania się światłem z tysięcy dymarek?




lźródło i inspiracje:
1.  Marcin Marciniewski, Wykłady „Starożytne Hutnictwo” oraz  http://www.hutnia.pl/pl/
2. dr Szymon Orzechowski – wykład „Nie tylko żelazo - metale w służbie człowieka w okresie Imperium Rzymskiego
3. dr Szymon Orzechowski http://panowieognia.mnki.pl/index.php/starozytne-hutnictwo-w-polsce
4. http://www.dymarki.com/pl/strona-glowna/badania/kim-byli-swietokrzyscy-hutnicy-i-kowale,,22.html
5. http://en.wikipedia.org/wiki/Montagnes_Noires
6. https://maps.google.pl/maps?q=de+la+Montagne+Noire&hl=pl&ll=43.449994,2.333533&spn=0.00208,0.005284&sll=52.025459,19.204102&sspn=7.222735,21.643066&hnear=Montagne+Noire&t=m&z=18&iwloc=A
7. http://www.persee.fr/web/revues/home/prescript/article/ran_0557-7705_1999_num_32_1_1523
8. http://septimo-piso.blogspot.com/2011/10/las-medulas-taka-piekna-katastrofa.html
9. http://www.pgi.gov.pl/pl/dokumenty-in/doc_view/1121-las-medulas-hiszpania.html
10. http://www.annalsreview.geo.unibuc.ro/2008/2008_Duma.pdf
11. http://www.youtube.com/watch?v=G-zohMV5W9s
12. http://pl.wikipedia.org/wiki/Rudawy_Siedmiogrodzkie
13. http://forgottenmines.info/index.php/podziemia3/greckie-kopalnie-w-lawrio
14. http://blogs.egu.eu/geosphere/2012/10/05/the-wooden-wall/
15. http://fr.wikipedia.org/wiki/Mines_du_Laurion
16. Tadeusz Mikoś, Górnicze skarby przeszłości: Od kruszcu do wyrobu i zabytkowej kopalni. AGH Uczelniane Wydawnictwa Naukowo-Dydaktyczne, Kraków 2008 (w:) http://info.put.poznan.pl/system/files/GP_Pa%C5%BAdziernik_2011.pdf


środa, 8 stycznia 2014

Rezerwat Skowronno



Każdy projekt angażuje mnie wręcz osobiście. Poza tym, że zawodowo.

Od razu jadę na miejsce. Oglądam, obchodzę, rozmawiam z ludźmi. Później ciężka praca nad literaturą i znów wyjazdy w teren już z mapą, notatkami i aparatem.  Czasem bywa odwrotnie. I wtedy jestem jak Le Corbusier :P
Odłożone pieniądze przeznaczył na wyjazd do Aten. Ekscytacja  związana ze zwiedzeniem Partenonu, przeżywanie momentu zetknięcia się z miejscem, o którym tyle czytał, na którym było przed nim tylu znakomitych ludzi spowodowało, że wycieczka na Akropol z portu Pireus  zajęła mu cały dzień. Inaczej niż wszyscy turyści zmierzający bezpośrednio na wzgórze, Corbusier podziwiał Akropol u podnóża z placu Monastiraki, z Anafiotyki, od strony Wzgórza Muz, żeby w końcu zmierzyć się ze schodami Propylejów  i wejść na szczyt. Kiedyś jak on odkrywałam wszelkie możliwe osie widokowe na Akropol zanim sama tam weszłam.
Każdy pasjonata odnajduje co rusz swoje Akropole.
W minionym roku moim geologicznym rajem było wzniesienie ostańcowe w Chotlu Czerwonym z rezerwatem Przęślin, ale też Góra Okrąglica na Garbie Pińczowskim z rezerwatem Skowronno.

Przede wszystkim to zaangażowanie, godziny poszukiwań ciekawych materiałów w literaturze, jednym słowem ciężka praca nad projektem powoduje u mnie to przywiązywanie się do miejsca. Dokopanie się do ciekawej przeszłości, choć czaso- i energochłonne powoduje,  że zżywam się tak mocno, że odtąd stają się moim prywatnym odkryciem. A gdy jeszcze mogę zaproponować sposoby ochrony, możliwości zagospodarowania, to wtedy jest to już moja przestrzeń. Moje miejsce.
Jak chronimy rezerwaty przyrody? 

W planach ochrony tych nadnidziańskich rezerwatów zapisano wiele znakomitych pomysłów zespołu. Kilka przewrotnych, kilka niesłychanych przeszło pozytywnie ocenę merytoryczną.  Kilka, na których mi szczególnie zależy pozostanie „suchym” zapisem, pobożnym życzeniem. Ponieważ organ nie posiada woli, czy też „kompetencji” do ochrony poprzez narzędzie, jakim jest planowanie przestrzenne.
To mój pierwszy krok w stronę ochrony obszarów chronionych, gdzie prócz wszelkich walorów przyrodniczych, dla których ustanowiono ochronę należałoby uwzględnić również ochronę właśnie poprzez planowanie przestrzenne.
W ostatnim czasie wiele mówi się o wysokich kosztach planowania ("Planowanie przestrzenne zbyt dużo nas kosztuje"). Sprowadza się to do tego, że plany sporządza się na życzenie inwestora, co w konsekwencji ma niewiele wspólnego z uwzględnianiem jakichkolwiek przesłanek przyrodniczych. Prognoza spełnia jedynie warunki formalne, a udział społeczeństwa w takim planowaniu jest w zasadzie fikcją.  Wiele mówi się o tym, ze era robienia planów „do szuflady” minęła i teraz nie ma możliwości planowania wprzód. Nie ma pola dla wizjonera, który to zadbałby o ład w przestrzeni i środowisko przyrodnicze. Nie ma na to pieniędzy, woli politycznej, a często i społecznej.
Rezerwat Skowronno w nieco szerszym kontekście

Rezerwat „Skowronno” jest położony w niezwykle malowniczym miejscu – na północnym krańcu Garbu Pińczowskiego, wzniesionego ponad 50 metrów ponad dolinę Nidy. Głównym przedmiotem  jego ochrony są fragmenty muraw stepowych.  Rezerwat Skowronno leży w granicach Nadnidziańskiego Parku Krajobrazowego, Specjalnego Obszaru Ochrony Ostoja Nidziańska oraz w bezpośrednim sąsiedztwie Obszaru Specjalnej Ochrony Natura 2000 Dolina Nidy.
Na wierzchowinie Garbu Pińczowskiego, w odległości około 2 km od rezerwatu „Skowronno” proponuje się utworzenie (zapisy obowiązującego studium gminy) rezerwatu przyrody „Góry Pińczowskie” (nazywanego też „Serpentyny”). Rezerwat przewiduje się na obszarze złoża Skowronno, nieczynnego wgłębno-stokowego kamieniołomu wapieni pińczowskich, zarośniętego trawą z pojedynczymi drzewami oraz odsłonięcia wapieni litotamniowych. Na terenie sąsiadującym ze złożem zaobserwowano ekspansję roślinności stepowej zespołu omanu wąskolistnego. Na terenie rezerwatu oraz w jego sąsiedztwie znajduje się kilka interesujących i nigdy nie przebadanych dogłębnie stanowisk archeologicznych. 

W jego granicach, już w XI wieku funkcjonował kamieniołom wydobywający wapień pińczowski. Jest to najstarsze wyrobisko tego słynnego kamienia, wśród wszystkich kamieniołomów z okolic Pińczowa. A jego praca trwała nieprzerwanie około 100 lat. Kamień wydobyty z tego właśnie miejsca użyto do budowy tu gdzież jako detali w kościele w Kijach (detale i ciosy okładzinowe), w kolegiacie w Skalbmierzu (wieże i fundamenty murów), jako budulec kościoła ufundowanego przez Jana Długosza w Chotlu Czerwonym, a możliwe że również w kościołach w Imielnie i Mokrsku koło Jędrzejowa oraz kościele dla zakonu joannitów w Zagościu. 


Również wieś położona u stóp zbocza „Skowronno Dolne” na długą metrykę – jej początki sięgają XI wieku. Jeszcze do niedawna we wsi znajdował się dwór wzniesionego w XVII wieku. Dwór usytuowany był bezpośrednio przy drodze okalającej wzgórze, na którym ustanowiono rezerwat przyrody. Ponieważ po dworze nie pozostał ani ślad, podejrzewa się, ze jego ruiny posłużyły do odbudowy drogi do Pińczowa. Dwór postawiony również z lokalnego surowca – pińczaka, stanowiłby piękną wizytówkę okolicy. Wiele innych obiektów wpisanych do ewidencji zabytków podzieliło losy dworu. Z jedenastu obiektów ostał się jeden - szkoła murowana z 1934 r. Szczęśliwie zachowały się figury przydrożne i śródłąkowe – stały i cenny element charakterystycznym dla regionu Ponidzia. Te tak zwane obiekty małej architektury sakralnej pochodzą z XVIII i XIX w. i są dziełem warsztatów kamieniarskich z Pińczowa. Przy polnej drodze, na skarpie tuż przy granicy rezerwatu stoi pierwsza – figura św. Agaty, patronki dobrej roboty. Niżej, przy drodze łączącej wsie Skowronno Dolne ze Skowronnem Górnym – druga figura św. Floriana – zapobiega pożarom i trzecia - św. Jana Nepomucena – stawiane dla ochrony przed powodzią. U podnóża góry zlokalizowany jest jeszcze jeden ciekawy obiekt zabytkowy – liniowy - Ciuchcia Expres Ponidzie. Kolejka wąskotorowa wybudowana w latach 20. XX wieku została odrestaurowana i jest obecnie użytkowana w celach turystycznych. 

Na południe od Skowronna Dolnego znajduje się ciekawa enklawa polskiej ludowej tradycji nadnidziańskiej– wieś Kopernia, o zachowanym, oryginalnym układzie urbanistycznym oraz wielu obiektach kamienno – drewnianych z początku XX wieku. Wszystkie murki we wsi bielone są corocznie na Wielkanoc, co stanowi niezwykły element krajobrazu. Wieś zapisała się również w historii Polski jako miejsce nadania przywileju lokacyjnego dla Krakowa (5 czerwca 1257 r.). Tu też znajdują się liczne stanowiska archeologiczne datowane na VIII-X w.
 Plany o charakterze ochronnym 
Zidentyfikowano kilka zagrożeń wynikających przede wszystkim z bliskości miasta Pińczów,do których należą:
- plany budowy skoczni narciarskiej na stoku Garbu Pińczowskiego, 
- odbywające się corocznie wyścigi rowerowe Ponidzie XC w Pińczowie, 
- nowopowstała chaotyczna zabudowa mieszkaniowa Skowronna Dolnego, na terenach zagrożonych powodzią, gdzie obowiązujące studium nie przewidywało rozbudowy. 
Ze względu na wyżej wymienione liczne obszarowe formy ochrony przyrody, zachowane świadectwa historii, czyli uwarunkowania zarówno środowiskowe jak i kulturowe należałoby sporządzić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego o charakterze ochronnym (dla sołectw: Skowronno Dolne, Kopernia, Skowronno Górne i Brzeście). 
Celem planu byłoby uporządkowanie zabudowy, wskazanie zasięgu strefy zalewowej oraz wskazanie przestrzeni publicznej (innej niż drogi), ochronę obiektów o cechach zabytkowych poprzez zapisy planu, w szczególności: objęcie ochroną przydrożnych krzyży, kapliczek i innych obiektów o cechach zabytkowych. Szczególnie w Skowronnie Górnym i Koperni, ze względu na cechy zabytkowe, należałoby objąć ochroną obiekty, nie ujęte jak dotąd w ewidencji gminnej. Plan uwzględniłby szczegółową lokalizację stanowisk archeologicznych.


Moje przemyślenia dotyczą jedynie skrawka problemu ochrony rezerwatu z jego otoczeniem. Należy pamiętać, że rezerwat odznacza się wybitnymi walorami krajobrazowymi, choć nie został zakwalifikowany do takiego typu.  Uwarunkowania wynikające z unikalnego położenia rezerwatu, w kontekście przyrodniczym i kulturowym, predestynują go do objęcia planowaniem systemowym. Nie ujęto tu problemu ochrony muraw kserotermicznych Ponidzia. Co stanowi odrębny, równie ważny problem, choć wychodzący poza ramy planowania lokalnego.

Idea a realia



Nie będę przywiązywać się do własnych pomysłów jak Le Corbusier - początkowo samouk, był szaleńczo zapatrzony we własne idee. Gminy nie mają pieniędzy na sporządzanie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, czy to na wnioski mieszkańców czy w celu zablokowania procesu wydawania decyzji o warunkach zabudowy na obszarach cennych przyrodniczo. Organy odpowiedzialne za ochronę obszarów formalnie chronionych nie mają prawnych narzędzi do występowania poza granice tych obszarów. Chyba jedynym narzędziem nakłonienia do podejścia systemowego planowania jako sposobu ochrony byłyby hasła promocji gminy w kierunku rozwóju turystyki. Ale o to też nam nie chodzi. Także pozostaje poczekać na wzrost świadomości. Nic innego.
Dziękuję.


Widok na Garb Pińczowski. Ujęcie z mostu na Nidzie na odcinku Skowronno Dolne – Sobowice, fot. Kama Kotowicz

Ostnica Jana Stipa joannis w rezerwacie Skowronno, fot. Łukasz Misiuna
Widok na północny kraniec Garbu Pińczowskiego, w którego części zlokalizowany jest rezerwat, fot. Kama Kotowicz
Widok na rozlewisko doliny Nidy, Ostoję Natura 2000 Dolina Nidy, fot. Kama Kotowicz
Bloki skalne wapieni litotamniowych (pińczaka) na terenie wczesnośredniowiecznego kamieniołomu na terenie rezerwatu Skowronno, fot. Łukasz Misiuna